17 grudnia 2018

KOH JUM (CZ. I): NASZE TAJSKIE NAJ!

Koh Jum to mała, tajska wyspa położona godzinę drogi od Krabi (w południowej Tajlandii). Miejsce na tyle wyjątkowe, że pośród okolicznych, turystycznych wysp nadal pozostaje swojska i spokojna. Choć infrastruktura turystyczna nie ominęła Koh Jum, to wyspa należy jeszcze (oby jak najdłużej) do grona tych rzadziej odwiedzanych. Na Koh Jum trafiliśmy dzięki koleżance, która poleciła nam ją jako idealne miejsce aby odpocząć od miasta i tłumów. I trafiła idealnie. Koh Jum to najlepsze miejsce, jakie odwiedziliśmy podczas tej podróży, miejsce z którego nie chciało nam się wyjeżdżać i które od razu wskoczyło do pudełeczka z napisem "chciałoby się tam kiedyś wrócić". 

5 grudnia 2018

WŁOCHY: LA GRANDE STRADA DELLE DOLOMITI

Podczas czerwcowego pobytu w Dolomitach udało nam się przejechać część znanej trasy Grande Strada Delle Dolomiti przecinającej Dolomity ze wschodu na zachód. Wysokogórska droga, czasami kręta i stroma, trasa na której wielokrotnie odbywał się wyścig Giro d'Italia.
Trasa prowadzi z miejscowości Cortina d'Ampezzo do Bolzano, liczy około 110 km i przebiega przez dwie najsłynniejsze przełęcze w Dolomitach: Passo Pardoi i Passo Falzarego. 

Trasę tę przejechaliśmy w ciągu dwóch dni z przystankiem w miejscowości Malaga Ciapella, skąd wyruszaliśmy podziwiać Marmoladę, najwyższy szczyt Dolomitów. Było kręto i choć droga długa nie jest to zajmuje dużo czasu, bo a to rowerzyści na drodze (a było ich sporo), a to kolejny przystanek na zdjęcia (bo przecież tak pięknie) i pogoda była różna, czasem słońce, czasem deszcz i przenikliwy wiatr. Zobaczcie sami jak było:

Po lewej: okolice przełęczy Falzarego, po lewej: szczyty górujące nad Cortiną d'Ampezzo
Korzystanie z treści oraz zdjęć bloga POLOWANIE NA MOTYLE (renata-fotografia.blogspot.com) bez wiedzy właściciela jest zabronione. (Dz. U. Nr 24, poz. 83)
Obsługiwane przez usługę Blogger.