Do Hanoi dotarliśmy wcześnie rano, słońce dopiero wschodziło. Po całej nocy spędzonej w autobusie w drodze z Hoi An, połamani, zmęczeni, niewyspani marzyliśmy tylko o wygodnym łóżku. Ale niestety nie było nam to dane. Dotarliśmy do hotelu, ale nasze pokoje były jeszcze zajęte (nic dziwnego normalni ludzie śpią jeszcze) więc zostawiliśmy bagaże i ... ruszyliśmy w miasto. Czy o szóstej rano w Hanoi coś się dzieje? I to jak dużo. Co prawda turyści śpią, ale dla tubylców zaczął się już nowy dzień. Miasto oświetlały ciepłe promienie wschodzącego słońca, szliśmy w sumie bez konkretnego celu przed siebie. Zahaczając o targ na którym handel kwitł na całego, gdzie zjedliśmy śniadanie (chyba najlepszą słodką bułką jaką kiedykolwiek jadłam). Mieliśmy wrócić do hotelu na 10:00 rano, kiedy nasze pokoje będą gotowe, ale Hanoi nas tak wciągnęło, że wróciliśmy dopiero wieczorem.

Będąc w Hanoi i mając za sobą wcześniejszą wizytę w HCMC (Sajgonie), miasto nie zrobiło na mnie wrażenia. Wtedy milej wspominałam pobyt w Ho Chi Minh City. Ale dzisiaj z perspektywy czasu to Hanoi podobało mi się bardziej i było zdecydowanie badziej "wietnamskie". Zobaczcie sami:
 |
Ulice Hanoi o szóstej rano. Jeszcze pusto, w ciągu dnia i wieczorem płynie tędy tłum ludzi.
|
 |
Targ w Hanoi: handel kwitnie od rana |
 |
Bułka kupiona na migi, nie wiadomo jak smakuje i co zawiera. Okazało się, że ma w środku czekoladę i trafia na listę najlepszych bułek jakie kiedykolwiek jadłam. |
 |
Pagoda Tram Quoc |
 |
Po lewej: Jezioro Thuy Khue. Po prawej Ca phe sua da (wietnamska kawa z lodem i skondensowanym słodkim mlekiem) - jedyna z kaw jaką piłam. |
 |
Wietnamski bar uliczny |
 |
Trấn Quốc Pagoda |
 |
Poranek na jeziorze Thuy Khue |
 |
Mauzoleum Ho Chi Minha. Będąc przy mauzoleum trafiliśmy na zmianę warty. |
 |
Bun Cha - tradycyjne danie północnego Wietnamu. Grilowana wieprzowina, makaron ryżowy i zielenina. Często występuje w postaci sałatki. |
 |
Ambasada Polski w Wietnamie. Polska po wietnamsku to BA LAN |
 |
Normalny wieczorny ruch na ulicach Hanoi |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz