Spisz to było nasze odkrycie poprzedniego roku i jedna z najlepszych majówek. Spisz jest tak idylliczną krainą, że aż ciężko szukać w nim wad. W czasie długiego weekendu majowego dla siebie mieliśmy nieograniczone przestrzenie. Ciepłe dni i chłodne wieczorny z pomarańczowymi zachodami słońca. Na szlakach nie było prawie nikogo, całe dnie wędrowaliśmy sami, zawsze było miejsce na parkingu i stolik w restauracji. Zawsze był widok aż po horyzont i niezmącona cisza. A widoki na Spiszu są niezaprzeczalnie piękne.
|
Tatry Spiskie - widok z Przełęczy nad Łapszanką |
|
Burzowa kapliczka na Przełęczy nad Łapszanką |
Gdzie tak właściwie leży ten Spisz? Jest to obszar ograniczony rzeką Białka od zachodu i północy, Dunajcem od wschodu i granicą Polski od południa. Spisz leży w cieniu swoich sąsiadów. Na wschodzie zachwycające Pieniny, a na południowym-zachodzie majestatyczne Tatry. Nic dziwnego, że mało kto tutaj trafia, skoro w okolicy tyle cudów natury. Ale jeśli ktoś szuka spokoju, samotności na szlakach, miejsca w którym z tłumami nie ma problemów - to Spisz będzie idealny. Nawet w środku długiego weekendu majowego.
Spisz ma do zaoferowania nie tylko ciszę i spokój, ale też zachwycające widoki, łagodne spiskie wzgórza z doskonałą panoramą pobliskich Tatr. I to właśnie dla tych widoków warto tutaj przyjechać. Wędrówka będąca raczej spokojnym spacerem gwarantuje zapierające dech widoki.
A jeśli na szlaku jesteś sam, nie ma tłumów i słyszysz tylko ptaki nad głową to nie może nie być idealnie.
Zresztą zobaczcie sami te widoki:
|
Widok na Tatry z niebieskiego szlaku na Piłatówkę |
|
Nad Rzepiskami - na czerwonym szlaku na Sarnowską Grapę. |
|
Zachód słońca nad Łapszanką |
|
Tatry widziane z okolic Przełęczy nad Łapszanką |
|
Widok na Jezioro Czorsztyńskie z polany na grzbiecie Tabor. Czerwony szlak z Niedzicy na Cisówkę. Tutaj spotkaliśmy pierwszych turystów. |
|
Zielona idylla w okolicy Dursztyńskich Skałek |
|
Przysiółek pod Pawlikowskim szczytem |
|
Łapszanka tuż przy granicy ze Słowacją. |
|
Po lewej: Tatry widziane z Przełęczy nad Łapszanką. Po prawej: wzgórza nad Kaćwinem,. |
|
Przełęcz nad Łapszanką |
|
Dursztyńskie Skałki. Najbardziej znana to skałka Gęśle (można rzec spiska Maczuga Herkulesa) |
|
Jurgowskie szałasy |
|
Kapliczka przy Drodze Umarłych na czerwonym szlaku na Sarnowską Grapę. |
|
Tatry widziane z altany na szczycie Litwinki |
|
Kaćwin |
|
Widok z Piłatówki |
|
Na czerwonym szlaku Rzepiska - Łąpsze Wyżne |
|
Mgły nad Kaćwinem. Tutaj nie było widoków. |
INFORMACJE PRAKTYCZNE:
NOCLEG:
My na miejsce noclegu wybraliśmy wieś Łapszanka, spaliśmy w pokojach gościnnych tuż przy granicy ze Słowacją, a z pokoju mieliśmy widok jak na tytułowym zdjęciu. To chyba najlepszy widok z okna pokoju jaki mieliśmy kiedykolwiek gdziekolwiek.
TRANSPORT:
Po Spiszu najlepiej poruszać się swoim samochodem. Z uwagi na małą ilość turystów zawsze jest gdzie zaparkować.
|
Zachód słońca nas Spiszem. Widok z Łapszanki. |
|
Niekończące się pola mniszka lekarskiego w okolicach Dursztyńskich Skałek. |
|
W deszczowy dzień nad Przełomem Białki. Tego dnia lało od rana do wieczora. |
|
Widok z Przełęczy nad Łapszanką |
|
Łapszanka |
|
Dursztyńskie Skały |
|
Na niebieskim szlaku w kierunku Piłatówki |
|
Kaplica na Przełęczy nad Łapszanką |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz