Ponidzie to był nasz pierwszy "poważny" wiosenny wyjazd. O tym regionie myślałam już dawno, na jego korzyść przemawiał fakt jego pozornej "nieatrakcyjności". Ostatecznie było tak jak zawsze, kiedy w miejscach pozornie nieciekawych znajdujemy moc atrakcji. W gruncie rzeczy chodzi o to, że wszędzie może być pięknie i wszystkim można się zachwycić. I nawet jeśli człowiek już trochę widział (krain bliższych i dalszych) to jeśli będzie szeroko patrzył na świat, jeśli nie zgubi dziecięcej ciekawości i otwartości - to zawsze i wszędzie znajdzie coś ciekawego. Nawet w miejscu pozornie nieatrakcyjnym.
Zapraszam na Ponidzie, gdzie trzy dni mogą być za krótkie aby zobaczyć i poznać uroki tego regionu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz