O Mostówce dowiedziałam się zupełnie przypadkiem. Po pięciu latach studiów i poznawaniu atrakcji turystycznych Polski, Europy i świata, wkuwaniu na pamięć wszystkich punktów z list naj (większych, wyższych, starszych), nigdy nie słyszałam o wrzosowiskach w Mostówce. A tym bardziej, że są one największe w Europie.
Pewnego dnia jadąc na północ postanowiliśmy wstąpić do Mostówki i poszukać wrzosowisk. I choć nie mieliśmy bardzo czasu udało nam się dotrzeć na wydmy lucynowsko-mostowieckie. Choć był to już początek września i wrzosy zaczynały przekwitać, a my nie dotarliśmy nawet do największych polan z wrzosami, to teren ten nas zachwycił. Na pewno wrócimy tam za rok, w odpowiednim czasie i z zapasem czasu, aby zobaczyć wrzosowiska w pełnej okazałości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz