Góry Kaczawskie i Krainę Wygasłych Wulkanów poznaliśmy rok temu. 5 październikowych dni spędzonych na szlakach, zwiedzaniu zamków i poszukiwaniu agatów od razu wskoczyły do worka najlepszych wyjazdów w życiu. Ta mała dolnośląska kraina, tak nas zauroczyła, że nie mogliśmy nie wrócić. I wróciliśmy w czerwcu tego roku. Najważniejszym punktem wyjazdu było oczywiście szukanie agatów, ale nie zabrakło też czasu na przejażdżki po okolicy, spacery czy ogniska w środku kamieniołomu.
Udało nam się zwiedzić również sąsiednią Dolinę Bobru, która też nas urzekła. Wyjazd był krótki, ale intensywny. I zakończył się jednym wnioskiem: na pewno jeszcze wrócimy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz