Rok temu na majówkę zorganizowaliśmy Świętokrzyską Podróż Geologiczną. W okolicach najstarszych gór Polski miejsc z historią nie brakuje, a my przez trzy dni odwiedziliśmy tylko część z nich.
Spacerowaliśmy wśród tajemniczych grzybów skalnych w Rezerwacie Skałki Piekło, szukaliśmy
tropów dinozaurów (z powodzeniem) i czarnych bursztynów (również z
powodzeniem). Zachwycaliśmy się kolekcją minerałów w muzeum w Świętej Katarzynie i podziwialiśmy
unikatowe krzemienie pasiaste. Szukaliśmy kolorowych azurytów i malachitów
(udało się!) i zwiedzaliśmy świętokrzyskie jaskinie. Zgubiliśmy się w lesie
szukając miejsca, które wprawiło nas w osłupienie – Stokówki. To nieczynny kamieniołom, który pozostawił po sobie
zaskakujące wyrobisko, wyglądające niczym kanion, w którym łatwo można znaleźć
ciekawe okazy minerałów. Nie mogliśmy też nie zajrzeć do Kielc, miasta w którym
pełno śladów geologicznej historii – odwiedziliśmy dwa rezerwaty Kadzielnia i Ślichowice.
Choć przez trzy dni padało, było zimno, a niebo było zasnute
chmurami. Choć mokliśmy i marzliśmy odkryliśmy dużo ciekawych miejsc (aż chce
się wrócić), a w nagrodę przywieźliśmy sporo własnoręcznie znalezionych skał i
minerałów.
Pierwszym odwiedzonym przez nas miejscem był Rezerwat Przyrody Gagaty Sołtykowskie utworzony z uwagi na ochronę odsłonięć skał dolnojurajskich, interesujących okazów mineralogicznych i palentologicznych. My do rezerwatu udaliśmy się głównie na poszukiwania gagatów - czarnych burszynów, będących odmianą węgla brunatnego. Gagaty udało się znaleźć a jakże, przy okazji zobaczyliśmy też odkryte w 1999 roku (w kopalnianym wyrobisku) tropy dinozaurów.
- REZERWAT PRZYRODY SKAŁKI PIEŁKO POD NIEKŁANIEM -
Kolejne miejsce w którym można podejrzeć geologiczną przeszłość regionu jest rezerwat Skałki Piekło, jeden z najpiękniejszych rezerwatów województwa świętokrzyskiego utworzony w celu ochrony osobliwych formacji skalnych. Rozsiane w starym sosnowym lesie, finezyjne ukształtowane przez erozję skały przybrały kształty grzybów, kominów, stołów, szczelin. Dzisiaj łączy je szlak spacerowy, który pozwala je oglądać z dołu i z góry (a najwyższe z nich mają wysokość 8 metrów).
- GÓRA MIEDZIANKA -
Jeśli chcemy zobaczyć okolicę z góry i przy okazji poszukać minerałów polecam spacer na Górę Miedziankę. Ze skalistego szczytu rozciąga się widok na Góry Świętokrzyskie, Zamek w Chęcinach i okolicę, a przy odrobinie szczęścia znajdziemy niebiesko-zielone skarby wydobywane niegdyś w tutejszej kopalni.
Miedzianka była jednym z głównych miejsc eksploatacji miedzianego kruszcu w Górach Świętokrzyskich. Początki wydobycia sięgają 14 wieku. Pozyskiwano stąd różnorodne kruszce: wapienie z brunatnymi żyłami kalcytowymi, malachity, azurty, chlkopiryty, chryzykole i cała masa innych minerałów. Dzisiaj na szlaku lub na zboczu w dawnych wyrobiskach trzeba patrzeć pod nogi, może uda się znaleźć kolorowe skarby. My przywieźliśmy kilka wapieni z niebieskimi azurytem i zielonym malachitem.
- GÓRA STOKÓWKA -
Kolejna góra, miejsce który było dla nas zaskoczeniem całego wyjazdu. Stokówka. Zostawiamy samochód gdzieś na końcu wsi, na końcu drogi przy lesie i ruszamy w kierunku Stokówki. Przez las, szukając właściwej ścieżki. A kiedy docieramy do celu nie mogę aż uwierzyć w to co widzę. Wchodzimy na polanę a przed oczami mamy ogromne zbocze po prawej i po lewej stronie, a za polaną wąwóz. Dla mnie obrazy jak z innego kontynentu (a nie ze świętokrzyskiego lasu).
Wąwóz z rzeczywistości jest nieczynnym kamieniołomem, wyrobiskiem po wyeksploatowaniu jednej z większych w rejonie żył kalcytowych - słynnej "różanki zelejowskiej". Kalcyt ten jest charakterystycznie zabarwiony związkami żelaza w różyczki i pofalowane pasemka.
Na nas miejsce to zrobiło bardzo duże wrażenie, byliśmy tam późnym popołudniem i żałowaliśmy, że nie mamy więcej czasu aby posiedzieć i pobiwakować przy ognisku jak chłopcy ze zdjęcia. Ale co się odwlecze to wiadomo. Jeszcze będzie okazja.
Rzut kamieniem od Stokówki znajdziemy też Jaskinię Piełko pod Skibami, która zgodnie z miejscową legendą ma bezpośrednie połączenie z piekłem i wylatują z niej złe duchy aby czynić ludziom zło.
- MUZEUM MINERAŁÓW I SKAMIENIAŁOŚCI ŚWIĘTA KATARZYNA -
Nie byłoby podróży w poszukiwaniu minerałów, bez odwiedzenia muzeum w Świętej Katarzynie. W muzeum możemy obejrzeć prywatną kolekcja skał, minerałów i skamieniałości Państwa Siemińskich. Wszystkie eksponaty pochodzące zarówno z Polski jak i ze świata zostały przez nich znalezione lub nabyte. W jednej z sal prezentowany jest polski krzemień pasiasty, który wydobywany jest właśnie w Górach Świętokrzyskich. Kiedy wchodziliśmy do muzeum zaczynał padać deszcz (jak w sumie większą część tamtej majówki), spędziliśmy więc tam dużo czasu oglądając każdy eksponat. Warto zarezerwować sobie czas na to miejsce - jest piękne!
- KIELECKIE REZERWATY PRZYRODY -
Będą w tej okolicy zahaczyliśmy również o Kielce, miasto bogate w rezerwaty przyrody jak żadne inne w Polsce. Walcząc z deszczem i chłodem odwiedziliśmy dwa z nich: wszystkim znaną Kadzielnię oraz Rezerwat Ślichowice.
Kadzielnia będąca najbardziej znanym kieleckim rezerwatem, wpisana w program każdej wycieczki szkolnej w Góry Świętokrzyskie. Rezerwat w tym miejscu został utworzony w celu ochrony wapieni górnodewońskich oraz niezwykle cennych znalezisk palentologicznych. Na terenie rezerwatu znajduje się udostępniona do zwiedzania Podziemna Trasa Turystyczna pozwalająca na odwiedzenie trzech z kilkunastu znajdujących się tutaj jaskiń.
Rezerwat Sklany Ślichowice to kolejny rezerwat przyrody nieożywionej (najmniejszy na terenie Kielc) utworzony został w celu zachowania unikalnej ściany dawnej kopalni odkrywkowej, gdzie wyrobiska odsłoniły silnie sfałdowane skały dewonu. Możemy tu na własne oczy zobaczyć too czym uczono nas w szkole. Pofałdowane skały są książkowym przykładem zjawisk tektonicznych. A dodatkową atrakcją może być fakt, że jezioro w zalanym wyrobisku ma kształt serca.
Choć ta majówka była pochmurna i deszczowa to spędziliśmy bardzo fajny czas podążając geologicznym szlakiem po ziemi świętokrzyskiej. Zobaczyliśmy super miejsca i piękne minerały. Sami znaleźliśmy kolorowe okazy azurytów, malachitów, różankę i czarne bursztyny. I tylko nabraliśmy apetytu na więcej, a w okolicach najstarszych Gór Polski jakimi są Góry Świętokrzyskie takich atrakcji nie brakuje, więc będzie pewnie kolejny odcinek geologicznej podróży świętokrzyskiej.
No fantastyczna wycieczka .A na zdjęcia czarnego bursztynu można liczyć ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam