Najpiękniejszy miesiąc jesieni:
P A Ź D Z I E R N I K
To był czas spędzony głównie w mieście. Były wycieczki na warszawskie plaże, spacery w porywistym wietrze i leniwe popołudnie z dzieciakami. Była wizyta w Łazienkach Królewskich i spotkanie ze sprytnymi wiewiórami. Była tradycyjna weekendowa eskapada w góry, tym razem w Beskid Niski. Były żółto-czerwone buki, zamglone lasy. Była ciepła, drewniana chatka na skraju wsi, nieuczęszczane szlaki i świat drewnianych cerkwi. Była piękna, październikowa Lubelszczyzna i stare, wydeptane ścieżki. I w końcu były długie powroty do domu i niebo pastelami malowane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz