16 czerwca 2016

MAURZYCE: NIEBIESKI ŁOWICKI ŚWIAT

Mała wioska gdzieś pod Łowiczem skrywa w sobie niebieski, tajemniczy świat sprzed lat. Pierwszy  raz trafiłam tam jeszcze na studiach, to był zimny i szary listopad, jeździliśmy z całą grupą po Mazowszu i Maurzyce (bo właśnie o nich mowa) były jednym z wielu punktów na trasie. Choć było brzydko, pogoda nie sprzyjała, a do Maurzyc trafiliśmy już wieczorem – było to jedno z miejsc, które zapamiętałam najbardziej z całego wyjazdu. Od tamtego wyjazdu minęło kilka długich lat. Do Maurzyc wybierałam się kilkakrotnie (jak sójka za morze) aby znowu odwiedzić Skansen Ziemi Łowickiej. Zawsze coś stało na przeszkodzie. I udało się dopiero teraz - w pewną majową sobotę.




Choć może na zdjęciach tego nie widać, pogoda i tym razem nie sprzyjała. Było lodowato (był to chyba najbardziej zimny dzień maja), zimny wiatr przeszywał nas na wylot. Ale nie zrezygnowaliśmy, spacer się udał. Obejrzeliśmy wszystkie chaty, szkoły, zagrody i kościoły. A na koniec, kiedy nawet wyszło słońce, poszliśmy do „skansenowej” karczmy na ciepłą zupę i bardzo smaczne kluski łowickie.








A sam skansen, to świat niebieskich chałup i łowickich wycinanek, które zerkają z każdego konta maleńkich izb.  Małe przydrożne błękitne kapliczki i drewniany wiatrak wśród pól. To ok. 40 budynków, zabytków architektury z dawnego Księstwa Łowickiego. Jeśli ktoś lubi skanseny i tamten stary, drewniany świat – warto Maurzyce odwiedzić. 











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Korzystanie z treści oraz zdjęć bloga POLOWANIE NA MOTYLE (renata-fotografia.blogspot.com) bez wiedzy właściciela jest zabronione. (Dz. U. Nr 24, poz. 83)
Obsługiwane przez usługę Blogger.