Sidari to turystyczne miasteczko w północno-zachodniej części Korfu, miejsce gdzie rozpoczęliśmy i skończyliśmy nasz wyjazd.
Samo Siradi odwiedzane jest głównie z uwagi na klifowe wybrzeże i Kanał Miłości (Canal d'Amour).
Na nas to miejsce nie zrobiło dobrego wrażenia; bardzo zatłoczone, bardzo turystyczne z wszystkim czego turysta może zapragnąć na wakacjach (od niezliczonych barów, restauracji, sklepików z pamiątkami, plaż z leżakami i głośnych dyskotek do późnych godzin nocnych).
Nie spędziliśmy tam dużo czasu, w sumie zaledwie dwa pełnie dni i troszkę, a i tak na jeden dzień całkiem uciekliśmy z miasteczka.
O poranku, kiedy wszyscy "normalni turyści" kierowali swe kroki na plażę, my ruszyliśmy w przeciwną stronę - przez wzgórza porośnięte lasem i gaje oliwne planowaliśmy dotrzeć do Przylądka Drastis, potem na plażę Logas i już normalnie drogą przez wioski, wrócić do Sidari. Wycieczka zajęła nam cały dzień. To było pierwsze spotkanie z greckim słońcem, z przepysznymi oliwkami, zimną cappuccino freddo i wakacyjną beztroską z dala od tłumów, które pozostały w Sidari.
Do Przylądka Drastis szliśmy krętą drogą, czasami ścieżką w lesie i gajach oliwnych. Sam przylądek jest własnością prywatną, więc nie jest dostępny dla turystów. Tuż obok znajduje się mała "plaża" na skałach skąd można ruszyć w rejsy łódką (np. na przylądek lub do Sidari).
Z przylądka, już niedaleka droga do plaży Logas (Sunset Beach) i słynnej restauracji 7 Heaven z szklanym tarasem, który robi furorę wśród turystów. To był kolejny cel naszej wycieczki. Resturacje 7 Heaven jest położona na klifie opadającym stromo do morza, to tutaj właśnie zrobiono szklaną podłogę tuż nad przepaścią. U podnóża skalnej ściany znajdziemy małe plaże, na których podobno podziwiać można najpiękniejsze zachody słońca na wyspie, zresztą nazwa Sunset Beach, mówi sama za siebie.
Można powiedzieć, że było to aktywny dzień, a jednocześnie dla mnie tak bardzo leniwy. Powolne spacery w gajach oliwnych, ścieżki z widokami na morze, nieśpieszny obiad w tawernie, nicnierobienie i kawy wypijane w 7 Heaven. Na koniec spacer po (już prawie pustej) plaży i powrót spacerem przez greckie wsie do Sidari. Ot leniwy, wakacyjny dzień.
Kolejny dzień spędziliśmy już w samym Sidari, oprócz oglądania klifów i formacji skalnych w tym słynnego Kanału Miłości - głównie uciekaliśmy przed słońcem. Za zatłoczone w ciągu dnia miasteczko zyskiwało wczesnym rankiem i późnym wieczorem, kiedy wszyscy tłoczyli się z licznych tawernach i barach.
|
Sidari - zachód słońca nad Kanałem Miłości |
|
Restauracja 7 Heaven z widokiem na SunSet Beach i szklanym tarasem. |
|
Greckie pyszności i plaża Sunset Beach |
|
Gaje oliwne - najpiękniejsza rzecz na Korfu! |
|
Formacje skalne w Sidari |
|
Sunset Beach |
|
Sunset Beach i greckie, zimne kawy, które piliśmy bez limitów. |
|
Skały w Sidari o wschodzie słońca. To jedyny czas kiedy tłumy nie zalewają ulic miasteczka. |
|
Sunset Beach |
|
Przylądek Drastis |
|
Canal d'Amour w Sidari |
|
Restauracja 7 Heaven i "straszna" szklana podłoga wisząca nad przepaścią |
|
Po lewej kumkwat - pochodząca z Chin roślina cytrusowa. Jedyna, wśród cytrusów, którą je się ze skórką. Z uwagi na kwaśno-gorzki smak zazwyczaj jedzony jest w formie przetworzonej (dżem, nalewka, owoce kandyzowane). Na Korfu znajdują się największe plantacje kumkwatu. |
|
Skały w Sidari o zachodzie słońca |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz