Do Hoi An dotarliśmy bladym świtem. Autobus którym jechaliśmy z Mui Ne wysadził nas na dworcu ok 5 rano. Nie udało nam się dogadać z taksówkarzem co do ceny, więc postanowiliśmy iść do hotelu na piechotę. Według mapy nie było to daleko.
I w rzeczywistości nie było, drogę tę normalnie w kolejne dni pokonywaliśmy w 10-15 minut, ale tego ranka zajęło nam to zdecydowanie dłużej.
|
Przepiękna kolorowa starówka w Hoi An i zalane miasto. Pierwszego dnia naszego pobytu wylała, przepływająca przez miasto, rzeka zalewając okoliczne ulice. |
Po całej nocy spędzonej w autobusie, zmęczeni i niewyspani szliśmy do hotelu prawie godzinę. Gubiliśmy się w gąszczu dziwnie wijących się ulic, kilkakrotnie będąc w pobliżu hotelu, wcale go nie zauważając - szliśmy dalej. Kiedy w końcu, z pomocą tubylców, udało nam się dotrzeć do hotelu, dostać pokój, zjeść śniadanie. (w hotelu serwowali tak dobre śniadania, że jedliśmy tam codziennie) poszliśmy na mały rekonesans miasta.
|
Po prawej: śniadanie w naszym hotelu. Przepyszna zupa Pho, tym razem w wersji z kurczakiem (czyli Pho Ga). Oryginalna wersja jest z wołowiną i nazywa się Pho Bo. |
Dzień był upalny, ale nie było widać słońca. Całe niebo spowite było szarymi chmurami. Pomimo ponurej pogody Hoi An i tak było niezwykle kolorowe. Wszędzie małe domki we wszystkich kolorach tęczy, a nad ulicami lampiony, które sprawiały, że miasto wydawało się jakby zaczarowane. Cała starówka Hoi An jest wpisana na listę UNESCO - to taki mały kolorowy świat jak z bajki, który w świetle porannego słońca wygląda jeszcze piękniej.
|
Most Japoński - jeden z największych zabytków całego Hoi An. |
|
Wietnamska stacja benzynowa. |
|
Kolorowe lampiony nad głównymi ulicami Starego Miasta. |
|
Mała, jednodniowa powódź w Hoi An. |
|
Po prawej: banany w cieście. Bardzo tłuste, ale przepyszne. |
Na kolejny spacer po miasteczku wybraliśmy się już wieczorem, kiedy to całe miasto rozbłysło światłem kolorowych lampionów. W Hoi An zostaliśmy 3 dni włócząc się po miasteczku i okolicach. Kolejne zdjecia z kolorowego, bajkowego Hoi An w następnych odcinkach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz