3 września 2016

SIERPNIOWY WEEKEND NA WSCHODZIE

Jeden z sierpniowych gorących weekendów spędziliśmy na wschodzie Polski. Zaledwie dwa dni a działo się tyle, że do tej pory nie sposób tego ogarnąć. Były grille; nawet dwa. Były dzieci: dokładnie szóstka. Było kilkanaście osób i długi stół w garażu, aby ich wszystkich pomieścić. Były koty; jeden duży i trzy małe. I cała tona jedzenia: mięsa, kiełbasy, kaszanki i ciasta i torty. I letnie, przepyszne owoce. Był upał, błękitne niebo i gorące słońce przez dwa dni. Były dziecinne zabawy; piaskownica, zjeżdżalnie, traktorki, hulajnogi i rowery. A dla dorosłych kalambury, które rozbawiały do łez. Były potłuczenia, siniaki i nawet jedna skręcona noga. Była masa zabawy i uśmiechu. I tylko snu było mało…
































Była to powtórka z rozrywki. Dwa lata temu też był letni (wtedy lipcowy) weekend spędzony na wschodzie, równie kolorowy jak  tegoroczny. Tylko miejsce trochę inne i gromadka dzieci była mniej liczna, a one same trochę mniejsze. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Korzystanie z treści oraz zdjęć bloga POLOWANIE NA MOTYLE (renata-fotografia.blogspot.com) bez wiedzy właściciela jest zabronione. (Dz. U. Nr 24, poz. 83)
Obsługiwane przez usługę Blogger.