18 września 2019

BANGKOK PO RAZ DRUGI (CZ III)

Na zakończenie naszego pobytu w Tajlandii, przed powrotem do mroźnej Polski, spędziliśmy dwa ostatnie dni w Bangkoku. Tym razem zamieszkaliśmy z dala od turystycznego centrum - w dzielnicy Silom. Dwa dni minęły nam bardzo szybko, a my znowu zostaliśmy pochłonięci przez to miasto, tak bardzo, że nie umieliśmy trafić do hotelu :)

Podsumowując nasze ostanie chwile w Bangkoku:
  • odwiedziliśmy park Lumpini będący małą oazą spokoju w centrum ogromnej azjatyckiej metropolii,
  • podziwialiśmy tropikalne rośliny, w tym żywopłoty zrobione z roślin, które w domu hodujemy w doniczkach,
  • spacerowaliśmy po biznesowej części miasta przeciskając się w tłumie azjatyckich białych kołnierzyków,
  • mieszkaliśmy w hotelu, którego nie było na mapach, i do którego nie mogliśmy trafić, gdzie na śniadanie podawano bufet smakołyków w tym pyszny sticy rice w liściach bananowca,
  • widzieliśmy grube i tłuste warany wygrzewające się na słońcu, 
  • pojechaliśmy do China Town, gdzie przyszło nam przeciskać się pomiędzy rozstawionymi wszędzie stoiskami z owocami morza. To właśnie był charakterystyczny zapach tego miejsca, leżące w pełnym słońcu ryby i inne morskie stworzenia, 
  • jedliśmy w małych ulicznych jadłodajniach, z krzesłami na chodniku słysząc pęd skuterów niemalże ocierających się o nasze plecy,
  • odwiedziliśmy jedno z centrów handlowych, z którego wyszliśmy obładowani 6 kilogramami tajskich smakołyków (którymi notabene raczymy się do dzisiaj)
  • oglądaliśmy początek Święta Światła, który w parku Lumpini był obchodzony puszczaniem świecących wianków na wodę,
  • pędziliśmy oświetlonym tuk-tukiem po nocnym Bangkoku, jechaliśmy dosyć długo, bo przecież nasz hotel nie istniał również dla miejscowych :) 
  • przeszliśmy, w te dwa dni, dziesiątki kilometrów, aż zdarłam sobie sandały, a kiedy już się zmęczyliśmy wsiedliśmy w metro, które wiozło nas po wiaduktach wysoko nad miastem,
  • znowu niezmiennie dziwiliśmy się wszystkiemu co działo się dookoła, 

Korzystanie z treści oraz zdjęć bloga POLOWANIE NA MOTYLE (renata-fotografia.blogspot.com) bez wiedzy właściciela jest zabronione. (Dz. U. Nr 24, poz. 83)
Obsługiwane przez usługę Blogger.