Olsztyn jest jednym z moich ulubionych miast i kiedy nadążyła się okazja aby go ponownie odwiedzić nie zastanawialiśmy się długo. Stolica Warmii (błędnie kojarzona z Mazurami) jest jednym z najbardziej zielonych miast Polski, pełnym jezior, pamiątek po Koperniku i przyjemnych zaułków po których można spacerować bez końca. Dwa/trzy dni będą optymalnym czasem, aby poznać najważniejsze miejsca w mieście, aby Olsztyn polubić i planować powrót.
W tym roku do Olsztyna trafiliśmy pod koniec maja, w tak niefortunnym czasie kiedy nad Polską przetaczały się deszcze i burze. W czasie dwóch dni deszcz, mżawka i grad padały niezliczoną ilość razy. Niezliczoną ilość razy wychodziło słońce i sunęło po niebie razem z kłębiastymi chmurami. Choć pogoda była kapryśna do tego stopnia, że odwołano wieczorne pokazy nieba - to mimo wszystko wykorzystaliśmy dobrze ten czas - spacerowaliśmy śladami Kopernika, zachwycaliśmy się ilością zieleni w mieście, a na czas deszczu uciekaliśmy pod dach - na obiad, na seans w planetarium czy zwiedzanie.