Góry Izerskie. Mówią, że to polska Syberia. Jest to region bardzo wyjątkowy, choć góry niewysokie to pogoda i wahania temperatur zaskakujące. Padł tutaj europejski rekord opadów, a temperatury zimą potrafiły dochodzić do prawie -40 stopni. Nawet latem może złapać tutaj przymrozek (w połowie sierpnia 1996 roku odnotowano -5,5°C na dwóch metrach nad ziemią).
Region idealny, aby szukać zimy nawet wtedy kiedy wszędzie już prawie wiosna (na Hali Izerskiej śnieg może leżeć nawet do maja) i nam też się udało. Kiedy w połowie lutego już przyszła odwilż, a cały Dolny Śląsk przybrał jesienno-wiosenne szarości - kilkadziesiąt kilometrów dalej, na skraju Polskiej granicy panowała piękna, bajkowa zima.
Góry Izerskie to bardzo specyficzne góry, próżno szukać tutaj widoków i a panoram roztaczających się ze szczytów jak na lekarstwo. Leżące pomiędzy Szklarską Porębą a Świeradowem Zdrój tracą na atrakcyjności na rzecz sąsiadujących Karkonoszy. Ale te tajemnicze, najzimniejsze (na Hali Izerskiej średnia dobowa temperatura nie przekracza 15 st. czyli nie ma tam lata), najciemniejsze (istnieje tutaj Izerski Park Ciemnego Nieba) kryją w sobie mnóstwo atrakcji. Nam udało się zobaczyć tylko kilka z nich.