31 stycznia 2016

AZORY - SAO MIGUEL (CZ II): PÓŁNOC WYSPY I CALDEIRA DAS SETE CIDADES

Pierwszy dzień na Azorach przeznaczyliśmy na północno-zachodnią część wyspy, zahaczając o najbardziej znane miejsce na Sao Miguel - kalderę wulkaniczną Sete Cidades.

27 stycznia 2016

LIZBONA (CZ III): MIASTO NOWOCZESNE

Jedno lizbońskie przedpołudnie wykorzystaliśmy na spacer po wschodnich obrzeżach miasta. Jest to zupełnie inna jego odsłona: nowoczesna, surowa, monochromatyczna. Znajduje się tam stacja Oriente; dworzec kolejowy którego bryła sama w sobie stanowi atrakcję. A zaraz obok długa promenada nad brzegiem Tagu i kolejka linowa tuż nad głowami spacerowiczów. I przede wszystkim (szczególnie dla tych lubujących się w mostach i innych tego typu konstrukcjach) widok na Most Vasco da Gamy - najdłuższy most w Europie. Most jest długi na 17,2 km i łączy Lizbonę z miejscowością Montijo po drugiej stronie rzeki.

22 stycznia 2016

LIZBONA (CZ II): KOLOROWA ALFAMA

Tak jak pisałam Lizbona to bez wątpienia bardzo piękne miasto. Ostatnio pisałam o Belem ze swoimi atrakcjami i przepysznymi babeczkami. Dzisiaj Alfama - kolejna: najważniejsza i najstarsza dzielnica miasta (powstała w czasach Maurów). Kolorowa, prawie cała okafelkowana, z wąskimi ulicami po których można chodzić bez końca...

17 stycznia 2016

GDZIEŚ NA KOŃCU ŚWIATA

Gdzieś na końcu świata wśród beskidzkich lasów, gór i dolin jest mała wieś. Nowica. Nie miałam kiedyś pojęcia o jej istnieniu i trafiliśmy tam również przypadkiem. Dobrze, że w ogóle trafiliśmy, bo jazda ciemną, październikową nocą przez czarny las, drogą momentami pozbawianą asfaltu nie zapowiadała pomyślnego finału. Ale trafiliśmy. Pod same drzwi drewnianej chaty z ogromnymi oknami z których światła rozjaśniały czarną jesienną noc. Trafiliśmy do Szpilkowa. 

12 stycznia 2016

BESKIDZKIE DOLINY, WZGÓRZA I NIEISTNIEJĄCE WSIE

Jeden z dni w Beskidzie Niskim spędziliśmy na włóczeniu się po okolicy.
Zwiedzaliśmy stare zabytkowe cerkwie i podziwialiśmy ten beskidzki świat zaklęty w drewnie. Większość małych wiosek i miejscowości ukrytych gdzieś pomiędzy wzgórzami ma swoją drewnianą cerkiew. Często na wzgórzu, czasem w centrum wsi, czasem na uboczu. Ale zawsze widoczną z daleka.
Pokonywaliśmy szersze i węższe beskidzkie drogi, przez pola, łąki i przez kolorowe jesienne lasy. Szukaliśmy wsi, których już nie ma. Wsi, po których zostały tylko zniszczone fundamenty domów, przydrożne krzyże stojące gdzieś w szczerym polu czy drzewa owocowe. Nieme znaki, że tutaj kiedyś było życie, że w tym szczerym polu była wieś, z zagrodami i sadami pełnymi dorodnych jabłoni, grusz i czereśni. 
 

8 stycznia 2016

LIZBONA (CZ I): SŁODKIE BELEM

W Lizbonie spędziliśmy zaledwie 2 dni. Był to nasz przystanek w drodze na Azory. Przed wyjazdem pewna osoba napisała mi, że Lizbona "to najpiękniejsze i najbardziej urocze miasto w którym byłam. A było ich sporo." Czy i mnie Lizbona tak bardzo zachwyciła? Nie można zaprzeczyć, że to piękne miejsce, ale z Lizboną w moim rankingu wygrało inne portugalskie miasto, o którym jeszcze napiszę.

Korzystanie z treści oraz zdjęć bloga POLOWANIE NA MOTYLE (renata-fotografia.blogspot.com) bez wiedzy właściciela jest zabronione. (Dz. U. Nr 24, poz. 83)
Obsługiwane przez usługę Blogger.