Relację z wyjazdu na Sycylię zacznę dosyć nietypowo, bo od jedzenia. Cały sycylijski tydzień upłyną nam na objadaniu się pizzą, makaronami i innymi lokalnymi smakołykami, o których naczytałam się przed wyjazdem. Pizze i makarony towarzyszyły nam najczęściej, ogromne porcje, których nie byliśmy w stanie przejeść, (choć i tak zamawialiśmy tylko 1/3 część serwowanych zestawów obiadowych).
U mnie i w sumie u nas wszystkich pierwsze skrzypce grały makarony, szczególnie te z owocami morza i regionalna pasta Alla Norma. Pasta alla Norma to pochodzący z Katanii przepis na makaron z pomidorami, bakłażanem i mega słonym serem ricotta. Dla mnie pycha!