23 stycznia 2018

GRUZJA: KACHETIA, KRAINA WINEM PŁYNĄCA

Kachetia to główny region uprawy winorośli w Gruzji  - stąd właśnie pochodzi 70% gruzińskiej produkcji win. I faktycznie wina, winnice i winiarnie można tam spotkać na każdym kroku. Jednym z najbardziej malowniczych zakątków Kachetii, oprócz monastyrów David Garedża (które odwiedziliśmy już dwukrotnie), jest miasteczko Signagi. W 2017 roku dotarliśmy tam po raz pierwszy. Signagi położone jest na wzgórzu, otoczone murami obronnymi jeszcze z 18 wieku z których rozciąga się widok na Równinę Alazańską oraz góry Kaukazu (o ile jest przejrzyste powietrze). 

18 stycznia 2018

GRUZIŃSKA DROGA WOJENNA: CZYLI RUSZAMY W GÓRY

Każdy kto był w Gruzji i podróżował po kraju musiał jechać Gruzińską Drogą Wojenną. To główna droga prowadząca z Tbilisi na północ przez Kaukaz i osławioną Stepancmindę z górującym nad nią Kazbekiem aż po granicę z Rosją (zwaną Wrotami Kaukazu). Podczas wyjazdu do Gruzji w 2017 roku nie mogło zabraknąć i tego regionu. Jechaliśmy jednak w całkiem innych okolicznościach pogodowych niż rok wcześniej. Przede wszystkim skupiliśmy się tego dnia tylko na tej trasie, pokonaliśmy ją w ciągu dnia, oglądając wszystko w pełnym świetle, mieliśmy czas na nieśpieszny obiad i milion przystanków. To był dzień z cyklu tych, gdzie droga sama w sobie jest celem. 

13 stycznia 2018

KOLOROWA GRUDNIOWA WARSZAWA

Jeden z zimowych, mroźnych wieczorów ostatnich dni starego roku spędziliśmy na stołecznej starówce. Dzień przed sylwestrem w zimny, grudniowy wieczór wspięliśmy się na wieżę kościoła Św. Anny. Na Placu Zamkowym było pełno ludzi, tłumy sunęły to w jedną, to w drugą stronę. Było głośno i gwarno. Nawet na wieżę docierały głośne dźwięki sylwestrowych hitów. Królowało oczywiście Despacito. 

8 stycznia 2018

GRUZJA: USZBA I JEZIORA KORULDI

Jeziora Koruldi położone wysoko w górach Kaukazu u stóp potężnej Uszby były zaplanowane na jeden z dni naszego sierpniowego pobytu w Gruzji (całkowicie inaczej niż w 2016 roku, kiedy to do jezior pojechaliśmy w przypływie porannych chęci).

Podobnie jak rok temu część trasy udało nam się pokonać autem i znowu wjechaliśmy wysoko na kaukaskie polany, teraz już nie zielone. Była końcówka sierpnia, brązowo-żółte trawy kontrastowały z błękitem nieba.
 
Korzystanie z treści oraz zdjęć bloga POLOWANIE NA MOTYLE (renata-fotografia.blogspot.com) bez wiedzy właściciela jest zabronione. (Dz. U. Nr 24, poz. 83)
Obsługiwane przez usługę Blogger.