28 maja 2017

BANGKOK: KOLOROWE MIASTO (CZ II)

W Bangkoku łącznie spędziliśmy 3 dni. Zwiedzaliśmy, spacerowaliśmy, ale głównie staraliśmy się przeżyć nieznośny upał w tym dziwnym mieście. Mieście bardzo tłocznym, głośnym i chaotycznym. Mówi się, że Bangkok można albo kochać albo nienawidzić. Moje odczucia co to tego miasta nie są aż tak skrajne, ale wiem jedno: im więcej mija czasu od mojej wizyty w Bangkoku, tym moje wspomnienia (i sympatia do miasta) są większe. 

Dzisiaj oprócz kolejnej dawki zdjęć, trochę ciekawostek o Bangkoku. Poczytajcie i zobaczcie sami.

22 maja 2017

WIOSENNY DESZCZ WE WROCŁAWIU

Tegoroczna majówka nie zaczęła się zbyt słonecznie. We Wrocławiu, który był naszym pierwszym przystankiem cały czas padał deszcz. Było szaro, buro i przeraźliwie zimno. W mieście spędziliśmy zaledwie jedno popołudnie, które rozpoczęliśmy obiadem w "Piecu na Szewskiej", gdzie zjedliśmy jedną z najlepszych pizz którą jadłam w Polsce (lepsza była tylko ta prawdziwie włoska, którą jedliśmy w Varennie nad Jeziorem Como).

Po obiedzie  w strugach deszczu chodziliśmy po mieście, ale chmury i deszcz, które stawały się coraz silniejsze po trzech godzinach wygoniły nas do domu. 

12 maja 2017

ŻYRARDÓW: MIASTO IDEALNE (NIE TYLKO NA SPACER)

Do Żyrardowa pierwszy raz trafiłam ponad 10 lat temu w szary, bury listopadowy dzień. Razem z całą grupą studentów zwiedzaliśmy Mazowsze w ramach jednego z fakultetów. Do miasta dojechaliśmy już późnym popołudniem, było już prawie ciemno i przyznam się, że niewiele z Żyrardowa pamiętam, ale zapamiętałam jedno, że bardzo mi się wtedy tam podobało. Pomimo tej całej niekorzystnej jesiennej aury. I od tamtej pory chciałam wrócić. A wiadomo, że do miejsc położonych najbliżej, wrócić jest najtrudniej, to udało się dopiero w tym roku.   

8 maja 2017

WIETNAM: GÓRY MARMUROWE

Będąc w Hoi An w środkowym Wietnamie (o Hoi An pisałam już TU i TU) postanowiliśmy wybrać się w Góry Marmurowe. Codziennie rano przy śniadaniu patrzyłam na tablicę z ofertami wycieczek. Całodniowa, zorganizowana wycieczka z obiadem kosztowała 400 tys. dongów wietnamskich/za osobę. My jednak nawet nie pomyśleliśmy aby wykupić wycieczkę w biurze i tuż po śniadaniu ruszyliśmy na dworzec aby znaleźć odpowiedni autobus.

6 maja 2017

DAWID GAREDŻA: NA GRUZIŃSKIM PUSTKOWIU

Dawid Garedża to kompleks klasztorny położony na zupełnym pustkowiu na południu
Gruzji, tuż przy granicy z Azerbejdżanem. Prowadzi do niego długa droga przez zupełne pustkowie, biegnąca wzdłuż czegoś na kształt stepu z trawami sięgającymi aż po horyzont. I to właśnie to miejsce było naszym celem ostatniego dnia pobytu w Gruzji. 

Korzystanie z treści oraz zdjęć bloga POLOWANIE NA MOTYLE (renata-fotografia.blogspot.com) bez wiedzy właściciela jest zabronione. (Dz. U. Nr 24, poz. 83)
Obsługiwane przez usługę Blogger.