9 lutego 2017

HOI AN (CZ I): W KOLOROWYM SERCU WIETNAMU

Do Hoi An dotarliśmy bladym świtem. Autobus którym jechaliśmy z Mui Ne wysadził nas na dworcu ok 5 rano. Nie udało nam się dogadać z taksówkarzem co do ceny, więc postanowiliśmy iść do hotelu na piechotę. Według mapy nie było to daleko. 
I w rzeczywistości nie było, drogę tę normalnie w kolejne dni pokonywaliśmy w 10-15 minut, ale tego ranka zajęło nam to zdecydowanie dłużej. 

Przepiękna kolorowa starówka w Hoi An i zalane miasto. Pierwszego dnia naszego pobytu wylała, przepływająca przez miasto, rzeka zalewając okoliczne ulice.




Po całej nocy spędzonej w autobusie, zmęczeni i niewyspani szliśmy do hotelu prawie godzinę. Gubiliśmy się w gąszczu dziwnie wijących się ulic, kilkakrotnie będąc w pobliżu hotelu, wcale go nie zauważając - szliśmy dalej. Kiedy w końcu, z pomocą tubylców, udało nam się dotrzeć do hotelu, dostać pokój, zjeść śniadanie. (w hotelu serwowali tak dobre śniadania, że jedliśmy tam codziennie) poszliśmy na mały rekonesans miasta. 


Po prawej: śniadanie w naszym hotelu. Przepyszna zupa Pho, tym razem w wersji z kurczakiem (czyli Pho Ga). Oryginalna wersja jest z wołowiną i nazywa się Pho Bo.

Dzień był upalny, ale nie było widać słońca. Całe niebo spowite było szarymi chmurami. Pomimo ponurej pogody Hoi An i tak było niezwykle kolorowe. Wszędzie małe domki we wszystkich kolorach tęczy, a nad ulicami lampiony, które sprawiały, że miasto wydawało się jakby zaczarowane. Cała starówka Hoi An jest wpisana na listę UNESCO - to taki mały kolorowy świat jak z bajki, który w świetle porannego słońca wygląda jeszcze piękniej.



Most Japoński - jeden z największych zabytków całego Hoi An.
Wietnamska stacja benzynowa.

Kolorowe lampiony nad głównymi ulicami Starego Miasta.

Mała, jednodniowa powódź w Hoi An.





Po prawej: banany w cieście. Bardzo tłuste, ale przepyszne.








Na kolejny spacer po miasteczku wybraliśmy się już wieczorem, kiedy to całe miasto rozbłysło światłem kolorowych lampionów. W Hoi An zostaliśmy 3 dni włócząc się po miasteczku i okolicach. Kolejne zdjecia z kolorowego, bajkowego Hoi An w następnych odcinkach. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Korzystanie z treści oraz zdjęć bloga POLOWANIE NA MOTYLE (renata-fotografia.blogspot.com) bez wiedzy właściciela jest zabronione. (Dz. U. Nr 24, poz. 83)
Obsługiwane przez usługę Blogger.