Słoweńskie wybrzeże Adriatyku liczy zaledwie ok. 45 km. Mimo to pełne jest różnorodnych atrakcji - od tych krajobrazowych, przez architekturę portową, atrakcje kulinarne czy średniowieczną perłę Adriatyku, jak nazywany jest Piran. W kolorowych nadmorskich miasteczkach, na plażach, klifach i w lokalnych restauracjach można spędzić długie wakacyjne dni, bez czasu na nudę. My nadmorskiej części Słowenii (jako zdecydowani amatorzy gór) tylko liznęliśmy. Pojechaliśmy na dwa dni zobaczyć jak to wszystko wygląda i z ulgą w sercu wróciliśmy na północ, gdzie alpejskie krajobrazy cieszyły nasze oczy bardziej niż wybrzeże Adriatyku.
KOPER, PIRAN I IZOLA - SŁOWEŃSKIE TRIJO
Jako naszą bazę w nadmorskiej części Słowenii wybraliśmy Koper będący stolicą regionu. Jest to największe miasto Słoweńskiego wybrzeża i największy port, do którego zawijają ogromne statki handlowe. Serce miasta położone jest na wyspie, która przed II Wojną Świątową została sztucznie połączona z lądem, a życie dzisiejszego miasta kręci się wokół kilkunasty placów i rynków. My mieliśmy tutaj nocleg i samo miasto potraktowaliśmy trochę po macoszemu, przejeżdżając tylko szybko w kierunku Izoli i Piranu
Jadąc z Kopru na południe trafiamy do Izoli, małego rybackiego miasteczka. Piękna panorama Izoli roztacza się już z drogi, a sama Izola bardzo przypomina małe chorwackie nadmorskie miejscowości. Atmosfera w miasteczku bardzo klimatyczna, gdyby tylko nie te tłumy. Do Izoli trafiliśmy w drugiej połowie dnia i to co się tam działo zdecydowanie odbiega od uroku spokojnych miejsc jakie lubimy.
Izola jest słoweńską stolicą smaków morza. Miasto ma bardzo stare tradycje rybackie, a w porcie pełno mniejszych i większych łodzi rybackich, które podobno regularnie wypływają na połowy na Adriatyku. We wszystkich okolicznych restauracjach znajdziemy morskie specjały do wyboru do koloru,
 |
Koper |
 |
Kręte uliczki Izoli
|
 |
Port w Piranie
|
 |
Po lewej: Piran, po prawej: widok na Izolę z trasy Izola - Piran
|
 |
Plac Tartinjev w Piranie |
 |
Widok na Izolę
|
 |
Piran |
 |
Wiok na Izolę od południa
|
 |
Piran: główny plac miasta i port
|
Kolejny dzień poświęciliśmy na Piran, perłę Adriatyku i najpiękniejsze miasto słoweńskiego wybrzeża, wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Piran bez wątpienia jest piękny, ale z racji swojej sławy bardzo chętnie odwiedzany, byliśmy więc świadomi tłumów jakie możemy tam spotkać. Inne wyzwania pojawiają się już na wjeździe do miasta - a mianowicie parkowanie auta. Jeśli jesteście autem trzeba szukać podziemnych parkingów, to jedyne opcje aby zaparkować w miasteczku. My polecamy parking Garage Arze (opłata za cały dzień do 11 godzin - 12 EURO, za godzinę 1,2 EUR). Kiedy już znajdziemy miejsce parkingowe możemy spokojnie spacerować i podziwiać - a jest co oglądać.
Po mieście spacerowaliśmy niemal cały dzień, kręcąc się po wąskich uliczkach starego miasta, zatrzymując na chwilę na obszernym placu Tartinjev Trg, otoczonym pastelowymi kamienicami. Z placu ruszamy w kierunku portu, gdzie morska bryza skutecznie chłodzi (choć mimo środka lata temperatura była przyjemna i nie ma skwaru). Z portu nadmorską promenadą możemy obejść cały cypel na jakim położona jest główna cześć miasta - towarzyszą nam skrzeczące mewy, kolorowe adriatyckie kamienice i tańczący w powietrzu zapach pyszności serwowanych w licznych knajpkach.
Po drugiej stronie cypla znajdziemy schody, którymi możemy się wdrapać na wzgórze z kościołem Świętego Jerzego skąd rozciąga się widok na główny plac miasta oraz na błękitny Adriatyk. Przy dobrej widoczności, z jednej strony mamy widok na włoskie wybrzeże i Triest, z drugiej na Chorwację, a czasami nawet Alpy.
Dla chętnych jest jeszcze opcja zobaczenia panoramy okolicy z dzwonnicy kościoła św. Jerzego (my, z uwagi na mój lęk wysokości zrezygnowaliśmy), ale widoki są piękne.
Na koniec dnia zostały nam jeszcze mury miejskie z pięknym widokiem na miasto. Znajdują się one ok. 500 metrów od Placu Tartiniego na stromym wzgórzu. Pierwsze mury zbudowane zostały w VII wieku aby oddzielić półwysep od reszty świata (te po których możemy teraz spacerować się z XV-XVI wieku). Wstęp na mury kosztuje 2 EUR/osoba.
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze w miejscowości Borgola, skąd w odległości krótkiego spaceru znajdują się majestatyczne klify Strunjan. Auto możemy zaparkować na bezpłatnym parkingu przy hotelu Savoboda i aby dojść do klifów wystarczy 15 minut spaceru.
 |
Widok na stare miasto w Piranie z murów obronnych
|
 |
Wybrzeże Adriatyku w Piranie
|
 |
Piran |
 |
Port w Izoli
|
 |
Trasa Koper - Izola
|
 |
Plac Tartinjev - główny plac Piranu
|
 |
Piran |
 |
Promenada w Piranie
|
 |
Piran - widok z murów miejskich
|
 |
Klify Strunjan
|
 |
Piran |
 |
Wybrzeże Słowenii w okolicach klifów Strunjan |
 |
Kolorowe domy w Piranie
|
 |
Szlak do klifów Strunjan |
 |
Izola |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz