Poprzedni zimowo-jesienny weekend spędziłam w domu - w moich Częstoborowicach.
Pogoda nie dopisała - było szaro, pochmurnie i przelotnie padało. Ale jak zawsze poszłam na spacer.
Razem z Kasią brodziłyśmy w błocie po kostki, ale jakoś udało się wyjść z tego cało i w miarę czysto.
A poniżej "fotograficzne efekty" spaceru.
PS: Dzięki Kasiu za towarzystwo :)
:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRenatko! Nie wiedziałam, że w Tobie drzemią takie talenty fotograficzne... :) Pięknie malujesz światłem i głębią ostrości. Naprawdę ładne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńasia t