W jeden z lutowych weekendów wybraliśmy się na północ, nad morze. Nad morzem zimą nigdy nie byłam, a zawsze chciałam. Bardzo fajnym miejscem, które również odwiedziłam po raz pierwszy było Orłowo: małe klimatyczne molo, kutry rybackie na plaży i osławione klify pionowo spadające do morza. Choć było zimno i wiatr urywał głowy - zimy nie było. Nie było też tłumów, ani na plaży, ani na molo, tylko przy klifach spacerowali pojedynczy ludzie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Korzystanie z treści oraz zdjęć bloga POLOWANIE NA MOTYLE (renata-fotografia.blogspot.com) bez wiedzy właściciela jest zabronione. (Dz. U. Nr 24, poz. 83)
Obsługiwane przez usługę Blogger.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz