Drugiego dnia naszego pobytu w Brukseli po przepysznym śniadaniu ruszyliśmy na miasto. Znowu zahaczyliśmy o starówkę, Wielki Plac i okolice. Odwiedziliśmy Manneken pis, czyli chyba najsłynniejszego sikającego chłopca. Znowu kusiły nas belgijskie czekoladki i frytki - i ponownie ulegliśmy. Na pół godziny miasto nawiedziła wiosenna ulewa, przed którą schroniliśmy się w gotyckiej katedrze. A później wyszło piękne wiosenne słońce i dalej ruszyliśmy przed siebie.
Tego dnia dotarliśmy aż do dzielnicy europejskiej, gdzie znajdują się budynki Parlamentu Europejskiego. To nowoczesne oblicze Brukseli pokażę Wam już niebawem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz