Wracaliśmy do domu. Było późne niedzielne popołudnie, na drogach coraz większy ruch. Auto, zamiast mknąc prosto do domu, skręciło. Dowiozło nas w miejsce zielone, gdzie wiosny nie trzeba było szukać.
Mam na półce zieloną książeczkę. Czasem po nią sięgam. Wiersze Jana Twardowskiego. Jest taki wiersz, który przyplątał się dzisiaj do mnie. Wiersz o wiośnie:
Za wiosnę
Za wiosnę lato jesień deszcze i zimę
za to co się nie udało
za rozpacz w kratkę
za dziwaczka co zakwita kiedy leje
za to że róże śmieją się kolcami
za to że się marszczy
najpierw ciało potem rozum a na końcu serce
za to ze po Annie Jagiellonce
został tylko jeden kubek
za postęp i każdą nowość
co się starzeje jak babcia
za miłość niewzajemna za nic
Bóg zapłać
Za wiosnę lato jesień deszcze i zimę
za to co się nie udało
za rozpacz w kratkę
za dziwaczka co zakwita kiedy leje
za to że róże śmieją się kolcami
za to że się marszczy
najpierw ciało potem rozum a na końcu serce
za to ze po Annie Jagiellonce
został tylko jeden kubek
za postęp i każdą nowość
co się starzeje jak babcia
za miłość niewzajemna za nic
Bóg zapłać
ks. Jan Twardowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz