26 kwietnia 2015

PARYŻ NA WIDELCU

Rok 2010. Cały tydzień spędzony w Paryżu. To było tak dawno temu. I pomyśleć by można, że już niewiele się pamięta, a jest wręcz przeciwnie. Pamiętam każdy dzień i każde odwiedzone miejsce. Codziennie rano biegałam po bagietki do pobliskiej piekarni, po śniadaniu ruszaliśmy na miasto, na kilkanaście godzin. Do hotelu wracaliśmy wieczorem, z trudem wdrapywaliśmy się kręconymi, wąskimi schodami na 4 piętro do naszego pokoju. Zwiedziliśmy dużo, miejsca znane i mniej znane (jak np. Katakumby). 7 dni to jak na Paryż może dużo, ale i tak niewystarczająco...




























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Korzystanie z treści oraz zdjęć bloga POLOWANIE NA MOTYLE (renata-fotografia.blogspot.com) bez wiedzy właściciela jest zabronione. (Dz. U. Nr 24, poz. 83)
Obsługiwane przez usługę Blogger.