Przez Alpy Julijskie pokryte białymi ostrymi graniami, wśród stromych wzgórz i ostrych przepaści wije się jak wąż stroma droga. Droga z 50 zakrętami, pnąca się ostro w górę, po to by dalej opadać w dół - droga budowana rękami jeńców wojennych - Ruska Cesta (Russian Road). Dzisiaj jedna z najbardziej widokowych i popularnych dróg w Słowenii.
Zaczynamy w bardzo turystycznej miejscowości Krańska Gora, w której robimy krótką przerwę na zakup miejscowych przysmaków. Mijamy zatłoczone już od rana Jezior Jasna i uciekamy dalej. Na południe, w stronę Alp Julijskich, które przecina kręta droga prowadząca do góry na Przełęcz Vrsic i później opadająca w stronę miejscowości Trenta. Trasa Krańska Gora - Trenta to słynna Ruska Cesta - najbardziej znana panoramiczna trasa w kraju. Ma 24 kilometry, 50 ponumerowanych zakrętów i tysiące widoków na wapienne alpejskie granie. Trasę można przejechać w godzinę, a można jechać nią cały dzień (z milionem przystanków po drodze).
Dzisiaj piękna, widokowa droga, zbudowana została w znacznie mniej przyjemnych warunkach. W czasie I wojny światowej miejscowa trasa przez góry została uznana za trakt ważny militarnie, dawała łatwiejszy dostęp na front w dolinie Soczy, gdzie w czasie 2 lat wojny stoczono ponad 12 bitew. Budowa drogi została zlecona w 1915 roku, prawowało przy niej ponad 10 tysięcy jeńców wojennych, głownie Rosjan. Prace w skrajnie trudnych warunkach niosły za sobą ofiary, przy budowanie drogi zginęło prawie 400 os., z czego około 100 zabiła potężna lawina. Dla upamiętnienia budowniczych na trasie powstała w 1916 roku kaplica - Ruska kapelica na Vrsicu, a sama droga w 2006 roku (w 90 rocznicę budowy) została nazwana Ruską Cestą.
Po pokonaniu kilkudziesięciu zakrętów dojeżdżamy na przełęcz Vrsic położoną na wysokości 1611 m n.p.m. To tutaj zatrzymują się wszyscy, którzy wybierają się z wysokie góry. Nieopodal drogi znajdują się dwa schroniska -Trcarjev dom na Vrsicu oraz kawałek dalej Postarski dom na Vriscu. Z przełęczy można zjechać w dół kolejną serpentyną zakrętów i tak dojedziemy do Trenty i doliny Soczy.
Dla nas przejazd trasą z wieloma przystankami + krótka wycieczka do schroniska to był cały dzień. Na koniec dnia czekał nas jeszcze piękny zachód słońca z widokiem na Alpy. I mocne postanowienie powrotu, bo nie udało nam się zobaczyć błękitnych wód Soczy położonych do drugiej stronie przełęczy Vrsic.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz