7 stycznia 2022

GRUDNIOWE WŁOCHY: NEAPOL I SORRENTO

Na zakończenie roku, na kilka dni przed świętami, porzucając domowe obowiązki wsiadłam w samolot i razem z koleżanką wylądowałyśmy w Neapolu. Do dyspozycji miałyśmy trzy dni, w czasie których walcząc z nieprzyjemnym grudniowym wiatrem spacerowałyśmy po mieście.

Przeszłyśmy ponad 50 kilometrów zapuszczając się z znane i mniej znane zaułki miasta. Kilkakrotnie byłyśmy w Centro Storico, gdzie zaskoczyły nas ogromne tłumy turystów i miejscowych.












  • Podziwiałyśmy zachód słońca nad morzem z widokiem na Wezuwiusza i złote fasady nadmorskich budynków.
  • Odwiedziłyśmy (a raczej przeciskałyśmy się w tłumie) Via San Gregorio Armeno - jedną z najbardziej znanych ulic Neapolu, gdzie przez cały rok można kupić tradycyjne, ręcznie robione neapolitańskie szopki. Szopka w dla mieszkańców Neapolu odgrywa dużo większą rolę niż choinka i inne bożonarodzeniowe ozdoby. Tradycja budowania szopek sięga XIII wieku i do dzisiaj tworzone są bardzo oryginalne konstrukcje odwołujące sie do życia codziennego. W szopcje oprócz Świętej Rodziny i pasterzy możemy umieścić figurki rzemieślników np. piekarzy, rybaków, krawców, a nawet znanych postaci ze świata. Realizmu dopełniają maleńkie rekwizyty o które zadbano z pieczołowitą dokładnością. Możemy kupić kosze pełne warzyw, ryby, michy makaronu czy bochny chleba.
  • Spacerowałyśmy szlakiem punktów widokowych, wypatrywałyśmy kapliczek, których pełno w mieście i chciałyśmy zobaczyć Cimitero delle Fontanelle, jeden z najbardziej znanych cmentarzy - niestety był zamknięty. 
  • Próbowałyśmy miejscowych słodyczy i przekąsek - ale chyba, żadna nie rzuciła nas na kolana. Nawet rewelacyjne sycylijskie cannoli - smakowało jakoś słabo. Za to pizza w pizzerii Gino e Toto Sorbillo była rewelacyjna. W końcu to jedna z najlepszych pizzerii w mieście. 
  • Wdrapałyśmy się na wzgórze Vomero, gdzie znajduje się Zamek Sant'Elmo, skąd oglądałyśmy zachód słońca nad miastem. 
  • Robiłyśmy przerwy w małych kawiarenkach, gdzie ogrzewałyśmy się gorącą herbatą/kawą - bo ten grudzień we Włoszech, to jednak jest grudzień i mimo kilkunastu stopni na termometrze, często mocno wiało i było zimno. 
  • Jednego ranka wsiadłyśmy w pociąg i pojechałyśmy do Sorrento na krótki spacer i na lody! Sorrento to miasto cytryn i takie lody właśnie jadłyśmy (limone di Sorrento) - w grudniu w ogródku przed lodziarnią. Choć Sorrento jest bardzo znanym i tłumnie odwiedzanym miasteczkiem w czasie naszej wizyty było ciche i spokojne, jakby zapadło w zimowy sen. 
  • Nie mogłyśmy przestać się dziwić, tym jak brudno jest w mieście. Neapol jest okrutnie brudny i zaśmiecony. Sterty śmieci leżą na ulicach, na chodnikach, wszedzie - czasami trzeba zejść z chodnika na ulicę aby obejść trzy worki śmieci, zepsute koła od auta i stary sedes. Odbiera to urok miastu, bardzo odbiera. 
  • I marzłyśmy - tak marzłyśmy w naszym mieszkaniu. Nie spodziewałam się, że będzie tak zimno. Klimatyzacja na trybie ogrzewania nie działała, właścicielka mówiąca jedynie po włosku próbowała pomóc, niestety bezskutecznie. Uratował nas grzejnik, który od niej dostałyśmy.































INFORMACJE PRAKTYCZNE:

Hotel: wynajęłyśmy pokój w B&B,ale niestety nie polecę tego miejsca. 

Restauracje:
W czasie naszego krótkiego pobytu jadłyśmy w kilku miejscach, z których mogę polecić oczywiście Pizzerię Gino e Toto Sorbillo (rewelacyjna pizza za niecałe 4 EUR/ tak duża, że zdecydowanie wystarczy dla 2 osób). Pyszną pizzę jadłyśmy też w Triola Carmela Ristorante. Z kolei na makarony poszłyśmy do małej knajpki Cala la Pasta. Mają w środku i przy ulicy kilka stolików, ale zdecydowanie warto przycupnąć bo makarony pyszne. 

Pociąg do Sorrento:
Do Sorrento pojechałyśmy pociągiem Circumvesuviana z dworca Piazza Garibaldi. Droga trwała około godziny, bilet kosztował 3,4 EUR/ za stronę. 


















 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Korzystanie z treści oraz zdjęć bloga POLOWANIE NA MOTYLE (renata-fotografia.blogspot.com) bez wiedzy właściciela jest zabronione. (Dz. U. Nr 24, poz. 83)
Obsługiwane przez usługę Blogger.