9 września 2015

LIVERPOOL: CZ II

Nasz wyjazd do Liverpoolu był bardzo dawno temu, o tym jak znaleźliśmy się w mieście Beatelsów pisałam w pierwszej części (Liverpool - dokładnie rok temu). Drugi dzień spędzony w mieście zaserwował nam iście angielską pogodę, to znaczy cały czas padało. 




Po nocy spędzonej w bardzo klimatycznym hostelu Hatters (który bardzo polecam; położony w centrum, cena na poziomie hostelu, standard 2* hotelu, śniadanie i kolacja w cenie!) i przepysznym śniadaniu ruszyliśmy w drogę. Ciągle padało. Na początku, kiedy kręciliśmy się po mieście - mało, przelotnie. Później w strugach deszczu szukaliśmy autobusu który zawiezie nas na stadion Anfield, a tam lało już na całego. Mam wrażenie jednak, że w deszczu, pod szarymi chmurami miasto nabrało charakteru. Wyglądało zupełnie inaczej i dużo ciekawiej niż dnia poprzedniego, kiedy świeciło wiosenne słońce. 


















 



A później pozostał nam już tylko powrót do miasta, odebranie bagaży i droga na lotnisko. 
To był ostatni etap naszej majowej przygody 2014.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Korzystanie z treści oraz zdjęć bloga POLOWANIE NA MOTYLE (renata-fotografia.blogspot.com) bez wiedzy właściciela jest zabronione. (Dz. U. Nr 24, poz. 83)
Obsługiwane przez usługę Blogger.